W nocy z soboty na niedzielę (11-12 maja) około 3.00 w nocy doszło do pożaru hali kupieckiej przy ul. Marywilskiej 44
Kilka minut przed godz. 4:00 informacja „z czujek” dotarła do Straży Pożarnej
Po 11 minutach od odebrania zgłoszenia na miejscu pojawiły się pierwsze dwa zastępy strażaków, które zauważyły, że pożarem było objęte blisko 2/3 hali. Łącznie na miejsce skierowano blisko 60 zastępów gaśniczych i 180 strażaków.
Jak informował w mediach bryg. Michał Konopka doszło do częściowego zawalenia się konstrukcji dachu. Nie ma informacji o rannych. Spłonęło blisko 80 proc. hali.
– Trwają działania gaśnicze, akcja jest ciężka – mówił dla TVN-u bryg. Michał Konopka.
W związku z pożarem wydano alert RBC dla mieszkańców Białołęki oraz pobliskich powiatów: Warszawskiego Zachodniego, Legionowskiego oraz Nowodworskiego.
Około godz. 5:30 pożar był już opanowany. Trwało dogaszanie.
Jeszcze w trakcie walki z żywiołem na miejscu zaczęli pojawiać się najemcy lokali handlowych. Na miejscu pracowała również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego, która monitorowała atmosferę w pobliżu pożaru.
W trakcie porannej konferencji prasowej, komendant PSP powiedział, że sygnalizacja pożarowa zadziałała, jednak nie wszystkie systemy przeciwpożarowe zadziałały tak jak powinny. Teraz przyczyny pożaru będzie badać policja.
Kliknij, aby powiekszyć
Pożar widziany okiem drona nagrany przez Miejski Reporter
Multimedia: Miejski Reporter. JRG Błonie, Samochody Ratownicze, PSP Facebook